Title : LH 0407
link : LH 0407
LH 0407
Lecę. Siedzę na miejscu 43G, a to oznacza fotel, a raczej fotelik w środkowym, czteroosobowym rzędzie tuż przy przejściu. Najlepsze miejsce na długim locie. Jedynie siedzący obok Artur, może niepokoić mnie chcąc przespacerować się po ogromnym 747. Na szczęście nie chce. Siedzę więc spokojnie i piszę. Miejsce przy oknie i związane z tym próby przeciskania się obok siedzących współpasażerów przez wąskie szczeliny podobne do tych w Górach Stołowych wydaje się z mojej perspektywy koszmarem. Nic nowego, za widok zawsze trzeba słono zapłacić…
Przygód nie zabrakło już na początku. Bardzo okazała broda Artura okazała się znacznie dłuższa szczegółową kontrolę, by upewnić się czy nie zagraża bezpieczeństwu narodowemu. Teraz siedzi obok i zadowolony popija szklankę soku pomarańczowego o bardzo wysokim współczynniku glikemicznym. No właśnie, jedzenia obawiam się go najbardziej. Jak wytrzymać kilka tygodni na tak nieprzyjaznej diecie jaką serwują Amerykanie. Nie żebym nie lubił burgerów czy steków, bynajmniej, chodzi jednak o to nieprzyjemne poczucie winy, po zjedzeniu zbyt dużej ilości frytek skąpanych po szyję w majonezie…;).
Hola, hola, miało przecież być o fotografii, a ja jak zwykle o jedzeniu.
Moją fotograficzną opowieść zaczynam tym razem od przestawienia czasu w aparacie. Nie migawki, ale czasu systemowego. Ostatnio kiedy tego nie zrobiłem, całkowicie pogubiłem się w chronologii moich zdjęć. Dzień mieszał się z nocą, noc nadchodziła w południe, słowem chaos. To wbrew pozorom ważna sprawa, zważywszy kiedy fotografujemy kilkoma aparatami. Ich czasowa synchronizacja to elementarz! Fuji w menu oferuje ustawienie dodatkowego czasu oznaczonego ikonką samolotu. Ustawiam - 6h. Ależ to proste.
Lecę. Trochę kołysze, kończymy kurczaka, podawanego z ciastkiem i czekoladką. Kawa, sok, jeszcze jeden sok, woda i znów kawa… jeszcze tylko 5 godzin. W słuchawkach pobrzmiewa Frank mieszając się z szumem silników i płaczących wokół niemowlaków. „Jeśli ogarniesz tutaj, ogarniesz wszędzie” wyśpiewuje znaną od lat żelazną zasadę… Dam radę, będzie pan zadowolony, mówię do siebie szeptem :)
do jutra
Thus Article LH 0407
That's an article LH 0407 This time, hopefully can give benefits to all of you. well, see you in posting other articles.
You are now reading the article LH 0407 with the link address https://mylivemyidea.blogspot.com/2017/05/lh-0407.html
0 Response to "LH 0407"
Post a Comment